Wystawa fotografii Jacka Jaśko „Obrazki z prowincji”

Wystawa fotografii Jacka Jaśko „Obrazki z prowincji”
Kiedy : 2011-11-23 godz. 18:00 do 2012-01-04
Miejsce : Galeria „Muflon”, ul. Cieplicka 172
Impreza biletowana : Nie

Jacek Jaśko - rocznik 1955. Pierwsze lata życia spędził w karkonoskim schronisku Strzecha Akademicka. Fotografuje od lat z niesłabnącym uczuciem niedosytu. Za fotografie z Karkonoszy nagradzany kilkakrotnie na Biennale Fotografii Górskiej w Jeleniej Górze. Swoje prace poza Polską pokazywał m.in. w Aarhus (Dania), Berlinie, Hunfeld, Monschau, Weisswasser i Bautzen (Niemcy). Wraz z grupą przyjaciół organizuje wystawy na Płocie w Kopańcu, gdzie od 13 lat mieszka i prowadzi Galerię Domową. Od trzech lat podobne wystawy organizuje także w Galeriach Na Płocie tworzonych w Jeleniej Gorze i Sopocie. W latach 2008/2009 we współpracy z JCIiER Książnicą Karkonoską, prowadził fotograficzny projekt - Jelenia Góra Pamięć Miasta. Przez kilkanaście lat był dziennikarzem Gazety Wyborczej, Słowa Polskiego i redaktorem naczelnym czasopisma Karkonosze.
„Obrazki z prowincji”. Moja prowincja to miejsca najbliższe, pozornie niezmienne od lat. Tu bywam, chodzę, zapamiętuję. Miewam wrażenie, że obraz mojej prowincji - w tym przypadku Kopańca, gdzie mieszkam i wrastam od końca ub. stulecia - dla większości może okazać się, niewiele znaczącym wizerunkiem. Wartym ledwie wzruszenia ramion. Nic na tych fotografiach ważnego, nic spektakularnego. Nic, czym mogłyby się pokarmić, wszystkożerne media, lub choćby lokalna plotka. A jednak, wbrew powszechnie przyjmowanemu znaczeniu pojęcie prowincji, swojej prowincji nigdy nie miewam za zaścianek. Przydrożny kamień milowy, od ponad wieku wrastający w pobocze drogi, kałuża w miejscu przystanku z odbijającą się w niej figurą na krzyżu, jedyne skrzyżowanie w mojej wsi, zabytkowy słup ogłoszeniowy. Fragmenty, okruchy, mgnienia. Fotografii przybywa. Zdecydowana większość nie ujrzy zapewne światła dziennego, nie zmaterializuje się. Wszystkie jednak pamiętam. Niektóre z nich, z biegiem lat, coraz wyraźniej. Pozostaje tylko to, co zapamiętane. A fotografia? Tylko wspomaga pamięć, inspiruje do ciągłej wędrówki prze jej pokłady. Codziennie, choćby tylko kilka chwil. Prowincja. To co ogarniam po horyzont. Okolica najbliższa, istotna i najważniejsza. Moja prowincja, w której wyrosłem, z której wyruszyłem na wiele lat, do której wróciłem by osiąść. Jacek Jaśko, Kopaniec, październik 2011.

Dodaj komentarz

komentarzy : 0

Brak komentarzy. Skomentuj pierwszy!

E-mail
Tytuł (*)
Treść (*)
(*) Pola wymagane